Narodziny
Biegam jak szaleniec, a w ręku butla benzyny.
Nie jasno chcąc ustalić objętość grawitacji.
Myślę o nie wytworzonych bujdach umysłu.
Kim jeszcze mam być ?
Biegam, bawiąc się oddechem.
Znajduję serce Niebieskiego lasu.
Krzyk sprawia, że wszystko płonie.
A ja pale się żyjąc nowym sercem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz