wtorek, 25 grudnia 2012

Ja, ludzie którzy mnie kochają i cały mój las został spalony.
Wszędzie dym i martwe ciała które wstaną.
Jeszcze żyjemy,
moja droga zapomniałaś o czymś...
Już nigdy więcej mnie nie zabijesz...
Leśną drogą z martwych ciał stworzymy czarną parade...
Niech wszyscy moi wrogowie wezmą do ręki ogień i rzucą w mój niebieski las, niech wszyscy ci którzy mnie kochają zostaną w lesie razem ze mną. Niech świat się dla nich skończy a my ocalimy resztki miłości. A gdyby nie to że nienawidzę twojego kłamsta podpaliłabym się sama. Może i masz racje że nie żyłam dobrze, może masz racje że bez ciebie jestem szczęśliwa, bo jestem. Masz racje, zobacz przyznałam sie. Ale jeszcze wrócę,  proszę podpalcie mnie tu i teraz, niech moja skóra topi się a z nią niech palą się moje kłamstwa. Jesteśmy tu  i teraz, masz w ręce benzyne i zapalniczke, widzisz mój fałszywy uśmiech, wcale się nie boję. W końcu musiałam jakoś zginąć, wylej w końcu na mnie tą benzyne, ile mam jeszcze czekać ? Topie się, już powinnam umrzeć z twoich rąk. Zadławiona benzyną, jeszcze tylko jeden krok, jeszcze tylko jedna iskra ...
Dlaczego się tak boisz ? Twój wzrok ocieka z przerażenia, trzesiesz się. przecież zawsze chciałaś mnie zabić ? Za tobą stoi sznur innych moich wrogów. A teraz weź do ręki miecz i przebij moje serce, ale ostatni raz, tak abym już nigdy więcej nie wstała. podpal i zostaw....
W twoim blasku cudownie płonę...

piątek, 7 grudnia 2012

Ostatnia czarna armia


5 grzechów głównych 



Wyciągam szklaną kule,
widzę przeszłość której nie pamiętam.
Zakłamana.
Idę do ciebie po rade,
wracam zakrwawiona.
Okaleczona.
Krzycze twoje imię,
nie słyszysz moich słów.
Bezwartościowa.
Zostawiam dla ciebie świat,
odpłacasz mi się bólem.
Skrzywdzona.
Zostaje przy tobie,
kłamiesz.
Martwa.

13 kart od życia

Moje trzynaście kart,
moja przyszłość,
mój świat.
Moja wyobraźnia,
moje całe życie.
Niedoskonałe.
Zakończmy walkę na słowa.
Wyciągam 13 kart,
rozkładam na czerwonym stole,
przepełniona magią.
Wierze w ich znaczenie.
Moje oczy napływają krwią.
Zdecydowanie się boje,
ale z powagą.
Krwawiąca siedzę przy stole,
wokół mnie czarny pył,
to twoje słowa.
Rzucam się,
aby uciec.
Spadam,
jak Alicja w Krainie Czarów.
W dół aż do magicznego miejsca.
Duży dom i mała ja.
Trzy skrzynie w dwóch jest szczęście,
w jednej jesteś ty.
Upadam znów,
kiedy wybieram ciebie.
Który już raz spadłam abyś mnie podniósł ?
Donośny głos w moim niebieskim lesie,
słysze go wyraźnie,
wiem kim jesteś.
Starasz odbudować mój martwy już las.
Zapalasz pokoleji wszystkie roztopione świece.
Gasną, bo to nie ty jesteś tym jedynym.
Kolejny głos,
w moim lesie panuje wojna.
Krwawa walka o życie.
Stoisz po mojej przeciwnej stronie,
jako wróg którego kochałam.
Ktoś dotrzymuję ci  towarzystwa,
ktoś kogo kochasz.
Wiedz że mam silniejszą armie,
armie ludzkości.
Ostatnią czarną armię  na tym świecie.
Naszymi broniami są miecze.
Umiesz jeszcze się obronić ?
Walka się zaczyna,
zabijam wszytskich twoich wojowników.
Zakrwawiona w białej sukni przy lekkim wietrze.
Wbijam miecz każdemu prosto w serce.
Wyglądam idealnie,
zostałeś mi tylko ty.
Tylko ty i ja.
Jeden pocałunek miał odmienić ten świat.
Ja się boję, ty zaczynasz.
Widzisz ją...
Szybkim ruchem wbiłam ci nóż serce,
i z zakrwawionymi ustami stoimi tak blisko siebie.
Widzę twoje łzy,
twój ból.
Teraz jesteś idealny. 


Bezpośredni cel

Walka skończyła się moim zwycięstwem.

Jesteś na środku mojego życia,
 w samym centrum mojego niebieskiego lasu.
Nie krwawisz,
twoje usta nie kłamią.
Chcęsz się zmienić,
chcesz abym była.
Aż w pewnym czasie pojawia się ona.
Zabiera mi cię,
idziesz za nią.
Zostawiasz mnie,
idziesz ostatni raz.
Już nigdy więcej nie wrócisz. 

Czerwona róża

Zostawiłeś,
wykorzystałeś.
Mój las zniszczony,
wszystko w czerni i ogniu.
Złamane gałęzia,
i wszędzie krew.
siedzę na czarnej polanie
tam gdzie ostatni raz mnie
zostawiłeś.
Zaczynam płakać,
moje łzy krwawią.
A gdy kropla krwi
spadła na ziemie mojego lasu,
narodziła się czerwona róża.
Jedyna w swoim rodzaju,
jedna na dziesięć milionów.
To dzięki niej mój las się odbudowuje,
nabiera niebieskich barw.
Świece się zapalają,
a martwi wojownicy odchodzą.
Dzięki idealnej róży....

 
Opublikowane myśli

 Jedyne co mnie boli to to,

 że ja byłam dla Ciebie zawsze a ty dla mnie nigdy.

Głos nadziei

W niebieskim lesie nastała noc,
jestem tam całe życie.
Słyszę twój głos,
wołasz mnie.
Nawet wiem gdzie jesteś,
nie idę do Ciebie.
To ty masz mnie znaleść.
I uratować.


 Pocałunek który ocalił świat

Leże na polane obłożonej białym puchem,
to miał być śnieg, ale nie czuje jego zimna.
Może już jestem pozbawiona uczuć ?
Twój wybawca nadszedł mnie zabić,
wybawca to złe określenie dla osoby która cie rani.
Wbiła mi nóż w serce,
i tak idealnie krwawiąc
leże w kałuży własnej krwi.
Czuje twój dotyk,
tak jakbyś był tylko dla mnie.
Moje uczucia są tylko dla Ciebie.
Działają gdy jesteś koło mnie.
Coraz bliżej, tak blisko jak
nigdy jeszcze dotąd.
Napawam się twoim oddechem
jak dymem z papierosa.
Nasze usta dzielą jedynie milimetry,
rany się goją gdy dotykasz mojego serca.
Tak bardzo chciałabym mieć cię zawsze przy sobie.
Mieć cię tylko dla siebie.
Nigdy z nikim nie czułam jeszcze takiej silnej
duchowej więzi.
Gdy w końcu nasze usta spotkały się ze sobą.
Byłam już w pełni uzdrowiona
aby wstać i walczyć.
Czy już nigdy więcej mnie nie zostawisz ?
Tak więc Witam kochani : )
Dużo się statnio zmieniło w moim życiu, w końcu trzeba się ogarnąć i zacząć żyć.
Mniej krwi a więcej uczuć napływa w moje teksty. Zostałam jak na teraz przy moim cudownym Niebieskim Lesie, nie chcę jak na teraz wracać do innych miejsc które mną kierują. Jest dobrze, zobaczymy co będzie dalej :)
 Leże na polane obłożonej białym puchem,
to miał być śnieg, ale nie czuje jego zimna.
Może już jestem pozbawiona uczuć ?
Twój wybawca nadszedł mnie zabić,
wybawca to złe określenie dla osoby która cie rani.
Wbiła mi nóż w serce,
i tak idealnie krwawiąc
leże w kałuży własnej krwi.
Czuje twój dotyk,
tak jakbyś był tylko dla mnie.
Moje uczucia są tylko dla Ciebie.
Działają gdy jesteś koło mnie.
Coraz bliżej, tak blisko jak
nigdy jeszcze dotąd.
Napawam się twoim oddechem
jak dymem z papierosa.
Nasze usta dzielą jedynie milimetry,
rany się goją gdy dotykasz mojego serca.
Tak bardzo chciałabym mieć cię zawsze przy sobie.
Mieć cię tylko dla siebie.
Nigdy z nikim nie czułam jeszcze takiej silnej
duchowej więzi.
Gdy w końcu nasze usta spotkały się ze sobą.
Byłam już w pełni uzdrowiona
aby wstać i walczyć.
Czy już nigdy więcej mnie nie zostawisz ?


W niebieskim lesie nastała noc,
jestem tam całe życie.
Słyszę twój głos,
wołasz mnie.
Nawet wiem gdzie jesteś,
nie idę do Ciebie.
To ty masz mnie znaleść.
I uratować.
Gdyby nie to że sie boje to wydarłabym ci się w twarz i powiedziała ile razy już mnie zraniłeś. Chciałabym cię móc nieanwidzieć keidy nie umiem. Wybacze ci kiedy się zmienisz, jak na teraz nie wiesz o mnie nic...
Las - życie
czerwona róża - Justyna
świece - nadzieja
krew- moje życie
czarna armia - moja walka
Jedyne co mnie boli to to, że ja byłam dla Ciebie zawsze a ty dla mnie nigdy.

czwartek, 6 grudnia 2012

Zostawiłeś,
wykorzystałeś.
Mój las zniszczony,
wszystko w czerni i ogniu.
Złamane gałęzia,
i wszędzie krew.
siedzę na czarnej polanie
tam gdzie ostatni raz mnie
zostawiłeś.
Zaczynam płakać,
moje łzy krwawią.
A gdy kropla krwi
spadła na ziemie mojego lasu,
narodziła się czerwona róża.
Jedyna w swoim rodzaju,
jedna na dziesięć milionów.
To dzięki niej mój las się odbudowuje,
nabiera niebieskich barw.
Świece się zapalają,
a martwi wojownicy odchodzą.
Dzięki idealnej róży....
Walka skończyła się moim zwycięstwem.
Jesteś na środku mojego życia,
 w samym centrum mojego niebieskiego lasu.
Nie krwawisz,
twoje usta nie kłamią.
Chcęsz się zmienić,
chcesz abym była.
Aż w pewnym czasie pojawia się ona.
Zabiera mi cię,
idziesz za nią.
Zostawiasz mnie,
idziesz ostatni raz.
Już nigdy więcej nie wrócisz.
.
Moje trzynaście kart,
moja przyszłość,
mój świat.
Moja wyobtaźnia,
moje całe życie.
Niedoskonałe.
Zakończmy walkę na słowa.
Wyciągam 13 kart,
rozkładam na czerwonym stole,
przepełniona magią.
Wierze w ich znaczenie.
Moje oczy napływają krwią.
Zdecydowanie się boje,
ale z powagą.
Krwawiąca siedzę przy stole,
wokół mnie czarny pył,
to twoje słowa.
Rzucam się,
aby uciec.
Spadam,
jak Alicja w Krainie Czarów.
W dół aż do magicznego miejsca.
Duży dom i mała ja.
Trzy skrzynie w dwóch jest szczęście,
w jednej jesteś ty.
Upadam znów,
kiedy wybieram ciebie.
Który już raz spadłam abyś mnie podniósł ?
Donośny głos w moim niebieskim lesie,
słysze go wyraźnie,
wiem kim jesteś.
Starasz odbudować mój martwy już las.
Zapalasz pokoleji wszystkie roztopione świece.
Gasną, bo to nie ty jesteś tym jedynym.
Kolejny głos,
w moim lesie panuje wojna.
Krwawa walka o życie.
Stoisz po mojej przeciwnej stronie,
jako wróg którego kochałam.
Ktoś dotrzymuję ci  towarzystwa,
ktoś kogo kochasz.
Wiedz że mam silniejszą armie,
armie ludzkości.
Ostatnią czarną armię  na tym świecie.
Naszymi broniami są miecze.
Umiesz jeszcze się obronić ?
Walka się zaczyna,
zabijam wszytskich twoich wojowników.
Zakrwawiona w białej sukni przy lekkim wietrze.
Wbijam miecz każdemu prosto w serce.
Wyglądam idealnie,
zostałeś mi tylko ty.
Tylko ty i ja.
Jeden pocałunek miał odmienić ten świat.
Ja się boję, ty zaczynasz.
Widzisz ją...
Szybkim ruchem wbiłam ci nóż serce,
i z zakrwawionymi ustami stoimi tak blisko siebie.
Widzę twoje łzy,
twój ból.
Teraz jesteś idealny.
Wyciągam szklaną kule,
widzę przeszłość której nie pamiętam.
Zakłamana.
Idę do ciebie po rade,
wracam zakrwawiona.
Okaleczona.
Krzycze twoje imię,
nie słyszysz moich słów.
Bezwartościowa.
Zostawiam dla ciebie świat,
odpłacasz się mi bólem.
Skrzywdzona.
Zostaje przy tobie,
kłamiesz.
Martwa.
Nie jesteś dla mnie,
krwawy liście w niebieskim lesie.
Gdzie jest last ze snów ?
Milion roztopionych świec
na polu walki.
Jeden blask,
ostateczności...
Wrota już otwarte,
królestwo już czeka,
Ja już idę,
w powietrzu unosi się zapach,
twojej krwi.
Rozkoszuję się nim,
tak samo jak twoim dotykiem.
Delikatne,
krwawe,
zabijają mnie....
Kochasz mnie,
a tak trudno przechodzi ci to przez gardło.
Twoja miłość jest krwista,
moja do ciebie już wyblakła.
Witam cię,
zakrwawionym uśmiechem.
Zranionymi wargami,
które kłamać chciały.
Nielegalne słowa,
 nielegalne gesty.
Nielegalni.
Doskonale wiecie czego chcę, to w końcu mi to dajcie ...

wtorek, 30 października 2012


czy wiesz jeszcze co to ból ?
czy myślisz że jest dobrze ?
czy ty sobie tak radzisz ?
czy ty masz w ogóle jeszcze dla kogo żyć ?
_____________________________________
ból to twoje drugie imie
wierzysz w to że kiedyś może będzie dobrze
uważasz że sobie nie radzisz sama ze sobą
ty masz osoby które cię kochają ale ty ich nie chcesz znać

"Ale później... Później to mam taką straszną fazę, takiego powera. Obiecuję sobie, że już nigdy tego nie zrobię, że już będę silna, że NIGDY WIĘCEJ!!!"

I tak obiecywać można sobie bez końca. Bo nadejdzie dzień kiedy znajdziemy się w sytuacji w jakiej nigdy nie byliśmy.

środa, 24 października 2012

Wszystko byłoby dobrze, tylko denerwuje mnie smak łez, są za słone.......
Dziwne początki, powoli zaczynam być zaawansowaną częścią samej siebie. To wszystko zaczyna dziać się za szybko, ale jest już za późno, już jestem uzależniona. Za sobą mam już jeden bardzo ciężki rok.  Ciągły stres, kłamstwa i chowanie blizn. Ale teraz.... teraz jestem już bezsilna, chcę się poczuć komuś potrzebna, na marne. Ta sama gra, te same zasady, stare jak świat, mają już kilka milionów lat. Ból  i smutek, górą wszelkiej wiedzy, rozpatrywane nienawiścią i ostatkami szczęścia. Miliony łez wylanych nad czerwoną świecą. Brak myśli, wśród rozsypanych kart. Światło cieni i kłamstwo, obracam się w kierunku trzynastej wskazówki, zapadam w trans, już mnie z niego nie wybawisz. Za dużo razy już kłamałam, abym i tym razem mogła wygrać, jak to robisz mój przyjacielu ? Ukrywasz się i wpadasz w pułapkę, czarna sukienka i moja krew. Spływa po policzkach, niebieskie oczy iskrzą się przy osmolonych ścianach które budujesz. Budujesz nienawiścią przechodząc w miłość. Nienawidzisz kochać, Kochasz nienawidzić.  Twój jedyny sekret, podchodzę bliżej, w ręce mam nóż, a ty szczęście. Wymienimy się ?

poniedziałek, 22 października 2012

Za dużo kłamstwa w szczerości.
Za mało prawdy w ludzkości.


Mam pomysł na kolejne opowiadanie, i jestem bardzo uszczęśliwiona :) Zostało mi już tylko czekać na weekend :)
Ładne, co nie ? Ale nie moje.... Mojej przyjaciółki.
  
A to moje cudeńko, choć w rzeczywistości wygląda inaczej...
No ale kamerką to ja dużo nie zdziałam.
Jeszcze nie mogę robić tak jak ona, mam pewne ograniczenia, np. mycie naczyń : )
Chora jestem prawda ?
Tak wiem o tym, ale taka już jestem i albo się to akceptuje albo nie :) 

poniedziałek, 15 października 2012

Wojna wojną się toczy gdy ja na pustkowiu słów.
Zszarpane nerwy ciągnąc na sznurze nienawiści.
Jak niewolnik własnych przyjaciół.

piątek, 12 października 2012

Drewniana szuflada
znów otwieram, wiem że tam jesteś
leżysz, w skórzanym futerale
błyszczysz ostrością
długo rzeźbioną tymi rękami,
które krzywdzić chcesz...
niczym jest silna wola
w porównaniu do pragnienia
poczucia myśli bólu
zwątpienia
odejdź! wróć do skórzanego futerału
nie kuś!

środa, 10 października 2012

Dzisiaj wygra szczęślie.

Wielkie zmiany, znowu.
Mam moją przyjaciółkę i jej już nigdy nie puszczę. Nie wiem w klatce ją zamknę czy coś, i tak byłaby za. Czasami dziwię się sama to co piszę, nie wiem muzyka i słowa dają mi tak wielką siłę że gdy wracam się aby przeczytać swoje zdania jeszcze raz to czyje tak jak bym czytała to po raz pierwszy to na serio jest coś cudownego przeżywać to co sami napisaliśmy.
Boli mnie noga "Tak cholernie mi Ciebie brakuje." zawadniało na nodze mojej przyjaciółki tak samo jak na mojej na tej samej  tyle że miejsca inne trochę, bo ja zrobiłam to w bardzo bolesnym i przy każdym zgięciu nogi czy gdy idę przez moją wąską kuchnię zawszę zahaczam tą stroną o krawędź ostrego blatu.

poniedziałek, 8 października 2012

Tak bardzo cię to boli,
tak bardzo ?
Twój ból staje się moją radością,
dlaczego ?
Chyba jestem wredna,
nie miła...
 Hahahahahahah.....
Kłamiesz....
Cięgle....
Jesteś uzależniona...
To buduje w tobie nadzieje...
I fałszywe lepsze życie...
Jesteś kłamcą...
Hahahaha....
słyszysz w jaki sposób to wypowiadam ?
Hahaha....
KŁAMIESZ !!!
A on ci ufa........
Ranisz go....

piątek, 5 października 2012

Będę się śmiała każdemy w twarz i wytykała jego błędy, będe fałszywa i wredna, nie miła i wkurzająca
Bo przecież ludzi to bawi..
A keidy nie będę wiedziała co mam zrobić a nie mam nic...

Codziennie będę ci się śmiała w twarz  utwierdzając że jest dobrze. Staczam się a ty razem ze mną. Ale ja łapię się wolności a ty spadłaś . W moim życiu ciebie nie ma. ....
Dziękuję za słowa, zostały po nich blizny...
Dziękuję za rady, zostały po nich kłamstwa ....
Dziękuję za twoje spojrzenia, bo twoim zdaniem mnie ranisz....
Nie umiesz, nie masz prawa....

      Bądź wszystkim tym co mam.  Moje serce ma dwie strony.

Bo ty już jesteś :

A jeśli wszystko zmieni się w jeden dzień i stracę wszystko ?
A dlaczego teraz nie poszłam po rade do mojej ulubionej przyjaciółki, która jest dla mnie jak siostra ? Dlaczego nie sięgnęłam po żyletkę ? No bo przecież mnie to tak bardzo ratuje w środku, a na zewnątrz zabija...
Ale...
nie jesteś tego warta...
Za dużo straciłam aby stracić jeszcze więcej...
Wiesz do czego jestem zdolna, wiem do czego jesteś zdolna ty.
Ale twój świat kontra mój. Na samym początku cierpiałam ja, a ty się śmiałaś. Wiesz o tym że zaczynam walczyć ? Kto podejmuje się walki, już wygrał... A ty zrobiłaś to moim kosztem. To takie cudowne w jaki sposób grasz, stare zasady. Nic nie wymyśliłaś nowego. Dalej się wspinasz na drzewo z pomocą sztucznych słów. A ja płynę pod prąd w moich zdaniach. Dokąd zmierzamy iść ? Idziemy osobno, inaczej nie umiem...
Widzisz mnie.
Ale pod jakim względem ?
Z której strony ?
Kim dla Ciebie jestem  ?
Fałszywą dziewczyną.
Którą kiedyś byłam, tak bardzo się upokarzasz, pogrążasz we własnych słowach.
Uwielbiam Cię.
Za zwykłe podejście, takie jakie by miała inna pierwsza lepsza, szkoda że jesteś tą pierwszą lepszą a nie tą jedyną. Tak bardzo chcesz być lepsza ? Ułatwię  ci  to. Nawet nie wiesz dlaczego nie chcę się z tobą przyjaźnić. Bo mnie nie słuchasz... Tylko Ty i twój świat. Dzięki za takie życie. Ale jak obiecałam pomogę ci, nawet się nie zorientujesz jak będziesz leżeć pod warstwą gruzów które spadają na ciebie z twojego życia. Tak bardzo oryginalnie, tylko jeden krok.  Tracisz wszystko, tak jak ja.
Doskonale wiem do czego sa zdolni ludzie, wiem że to czytasz. Nie wytrzymasz tego bólu ? Wytrzymam. Bo już go nie ma. Ale jeśli stanie się coś czego nie chciałby nikt, nie będzie już tak miło jak zawsze to było. Gorzko tego pożałujesz, ale wiem że mogę spac spokojnie. Dlaczego dowiesz się za kilka chwil...
Dziękuję,
uświadomiłaś mi prawdę.
A na szczytny cel oddasz moje wszystkie tajemnice.
Złego słowa o tobie nie powiem.
Bo wygrałam.
Bo jestem wygrana.
Bo żyje...
Mój mąż <3 Uwielbiam go ! Gerard Way !!!

Spieprzyłam moją przyjaźń, jak się okazało to na dobre. Bo moja była przyjaciółka twierdzi że ją ograniczałam, a nigdy tak nie było. Mam nowego przyjaciele płci męskiej, ale jest. Trochę skomplikowany ale go lubię. Mam notes i tam jak na teraz wszystko piszę no i lista moich marzeń, jeszcze nie zaczęta. Boje się co będzie jak mi zabiorę mojego jedynego przyjaciela. Bo nie chce aby ktoś mi go zabrał. A wiem że ktoś jest do tego zdolny.

czwartek, 27 września 2012

Zakończenie działalności blogerskiej spowodowana brakiem logicznego myślenia blogera.

sobota, 15 września 2012

A więc tak na wieczór, przed snem wam coś opowiem o mnie i moich snach.
Moje sny czasami są bardzo hmm.. drastyczne. No ale je uwielbiam, czasami nie odróżniam tego czy śpię czy to jest moje życie. <w śnie> . Czasami dają mi bardzo wiele do myślenia, są bardzo długie i treściwe jak i te bardzo krótkie i rano muszę się konkretnie namyśleć nad tym co mi się śniło. Ale mam jedną małą rzecz którą ja osobiście nazywam darem, bo jest to coś bardzo fajnego, umiem po przez sen dowiedzieć się co się będzie działo następnego dnia. Najczęściej nie zdaje sobie z tego sprawy, ktoś mi się śni. No i zazwyczaj mówiąc brzydko "olewam to" ale fakt faktem później wychodzi na jaw że takie rzeczy na serio się dzieją. Uwielbiam moje sny, to jest coś cudownego. Coś co ma każdy ale nie każdy odbiera to tak samo. W jakimś tak procencie wierzę w znaczenie snów ale minimalnym. U mnie senniki nie nadają się do jakiegokolwiek sprawdzenia snu. Nie do końca wierzę w ich działanie. Coś tam może tak ale i tak jak ktoś ma sennik to polecam przeczytanie co pisze w senniku jak i sprawdzenie tego samego w innym źródle informacji bo nie zawsze jest tak samo.Ale jeśli sprawdzimy coś w senniku i tylko w nim i będziemy w to zacięcie wierzyć no to może i tak się stanie w końcu jeśli się w coś wierzy to to się dzieje.  No dobrze, ja już zmykam spac bo jestem na skraju wyczerpania energii, no ale to nic widzimy się jutro :)
Obiecaj mi że mnie zapamiętasz,
taka jaka byłam a nie taka jaka się wam wszystkim śniłam.
Jestem tu,
ale zaraz zginę.
Rozgnieciona przez tłum,
tłum ludzi biegnących do celu.
Na marne.
Bo przez swój własny pośpiech i zapracowanie zapominają o rodzinie, przyjaźni, marzeniach ale tych prawdziwych, nie o tym aby zarobić jak najwięcej. Zastanów się ile już ludzi było by szczęśliwych gdyby nie to że tak bardzo sami siebie skazali na dożywotnie dążenie do celu który co chwilę doskonalą. Lecz i tak nigdy do niego nie dojdą, bo przez załamanie nerwowe co chwilę się poddają. Myślisz że ja widzę świat przez różowe okulary ? Nie, otóż nie. Widzę go tak jak tego zapragnę, świat zawszę dostanie tego czego chcę, chce wojny ? dostanie ją, chcę pokoju ? dostanie go. Nie jest możliwe zmienienie świata, ale nikt nie mówi że nie można zmienić naszego toku myślenia. Owszem na realny ale bardziej usposobiony na szczęście, prawdziwe szczęście.
Witaj,
i zarazem żegnaj.
Widzimy się ten ostatni raz.
Cieszysz się że ci przepraszam.
Tak bardzo teraz jest ci dobrze że otrzymałeś przeprosiny.
Ale tak bardzo cierpisz z własnej lekkomyślności.
Czujesz się silniejszy, ale tylko czujesz.
Bo nigdy taki nie będziesz.
Jestem gotowa,
na twoje wulgarne słowa.
Jestem gotowa,
na to że będę zniszczona.
Jedyne o co proszę,
nie obudź mnie z tego pięknego snu.
Skoczyłeś, w otchłań rzeczywistości.
Opłacało ci się ryzykować marzenia ?
Zostawiłeś swój świat i żyłeś innymi ludźmi.
Nie jesteś sobą udając prawdziwego.
Chodź, wróć i się nawróć.
Chodź i zostań .
Wróć i bądź.
Nawróć się na swoje marzenia.
Co się dzieje ?
słysze swoje myśli, ale  przez twój głos.
Nie umiem, nie myśleć o tym wszytskim.
Nie chcę się zakochać wiedząc że i tak nic z tego nie będzie.
Ja nie chcę po raz kolejny cierpieć z powdu miłości.,
Czy chociaż raz nie może się coś ułożyć tak jak ja tego chcę.
Chociaż raz...
proszę.

dziś

Bardzo mnie cieszą wyświetlenia strony. Jest ich coraz więcej, to bradzo miłe. :)
Dzisiejszy nień zaliczam do najlepszych w moim życiu. Wszytsko było cudowne, zaskakujące no i ciekawe. Cały dzień spędzony z fajnymi ludźmi. Było bradzo fajnie, na serio jest to udany dzień. Oby takich więcej ! Zaraz krótki opis mnie i nic więcaj bo nie mam sił ;c

piątek, 14 września 2012

tłumacz Helena :D

Nie wiem czy będę dzisaj w stanie ale się postaram zrobić Top 10 muzyki która mnie inspiruje i  chciałabym na sam początek zacząć od "przetłumaczenia" jednego z moich ostatnich postów.


Jestem tu,
u progu morskich fal.
Deszczowe chmury i pusta plaża.
Zimno owiewa mnie z każdej strony.
Czy pozwolisz się uwolnić ?
Czy zostawisz w spokoju już swój pusty i bezmyślny rozsądek, a oddasz się magi wyobraźni ?
Jesteś we własnej pułapce myśli, we własnych złamanych słowach.
Ja jestem coraz dalej, wchodzę w głąb morza. Jaka jest twoja decyzja ?
W powietrzu unosi się gęsty zapach soli, szum i szarość.
Jestem coraz dalej, czy pójdziesz razem ze mną ?
Czy chcesz żyć niewinnie, wiedz że możesz zmienić wszystko.
Dostaniesz od życia wszystkiego czego zapragniesz.
Uwierz w moje istnienie i pozbądź się swoich dziecinnych myśli.
Gdzie jesteś gdy tonę w otchłani kłamstw ? 

 Na samym początku widnieją słowa Jestem tu, to oznaka że znajduję się w danym momencie, w danej chwili w mojej wyobraźni. U progu morskich fal, w moim przetłumaczeniu jest to tak samo jak u progu życia, że po prostu żyje. Deszczowe chmury i pusta plaża, deszczowe chmury to mój symbol przelotnego lecz nie ustającego smutku a pusta plaża to osoba której brakuje jak na teraz w moim życiu. Zimno owiewa mnie z każdej strony, znak że czasami przykrości i smutek pojawiają się znikąd. Czy pozwolisz się uwolnić, zdania które mówią o tym jak bardzo nie lubię ludzi którzy są zdani tylko na jeden cel, tylko na jeden gatunek muzyki, tylko na jeden styl przyszłości i zarazem chciałabym im pomóc się z tego uwolnić. Czy zostawisz w spokoju już swój pusty i bezmyślny rozsądek, i oddasz się magi wyobraźni ? jedno z moich ulubionych zdań mówi ono o tym aby zostawić już swoje te wszystkie idealne myśli i swój idealny świat i oddać się fantazji. Jesteś we własnej pułapce myśli, we własnych złamanych słowach, czyli to znaczy że my sami ustaliliśmy sobie granice u boimy się ich przejść. Ja jestem coraz dalej, wchodzę w głąb morza. Jaka jest twoja decyzja ?, jest to lekkie ultimatum z mojej strony mówiące o tym że ja mogę ci pomóc ale jak podejmiesz szybko decyzję i że już odchodzę do "morza" dla mnie morze to życie. W powietrzu unosi się gęsty zapach soli, szum i szarość, zwykłe zdanie mówiące o tym że zapach soli - ulotne słowa, szum - wulgaryzm, szarość- codzienność. Jestem coraz dalej, czy pójdziesz razem ze mną ?, ultimatum. Czy chcesz żyć niewinnie, wiedz że możesz zmienić wszystko, lekka zachęta do tego że można zmienić swój świat na swój sposób i że jest to bardzo łatwe tylko trzeba w to uwierzyć. Dostaniesz od życia wszystkiego czego zapragniesz, bo jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko tylko ze zwykłego lenistwa nam się nie chce. Uwierz w moje istnienie i pozbądź się swoich dziecinnych myśli, czyli uwierz że jestem i uwierz że istnieje tak samo jak ty bo ty tez jesteś i musisz się pozbyć swoich dziecinnych myśli aby stać się człowiekiem którego będą szanować.  Gdzie jesteś gdy tonę w otchłani kłamstw ?, czyli smutek na samym końcu bo osoba do której to wszytko jest kierowane wybrała inną drogę niż tą którą jej proponowałam.


So long, and "good" night
So long, and "good" night
Helena - My chemical romance

Do jutra :)




Gdzie jestes gdy tonę w otchłąni kłamstw ?

Jestem tu,
u progu morskich fal.
Deszczowe chmury i pusta plaża.
Zimno owiewa mnie z każdej strony.
Czy pozwolisz się uwolnić ?
Czy zostawisz w spokoju już swój pusty i bezmyślny rozsądek, a oddasz się magi wyobraźni ?
Jesteś we własnej pułapce myśli, we własnych złamanych słowach.
Ja jestem coraz dalej, wchodzę w głąb morza. Jaka jest twoja decyzja ?
W powietrzu unosi się gęsty zapach soli, szum i szarość.
Jestem coraz dalej, czy pójdziesz razem ze mną ?
Czy chcesz żyć niewinnie, wiedz że możesz zmienić wszystko.
Dostaniesz od życia wszystkiego czego zapragniesz.
Uwierz w moje istnienie i pozbądź się swoich dziecinnych myśli.
Gdzie jesteś gdy tonę w otchłani kłamstw ?


Kim ja jestem ?
że pisze własne myśli.
Dziękujesz mi,
choć sam nie do końca wiesz za co.
Że istnieje ?
Ty też.
Rób to co kochasz, i nie zwracaj uwagi na innych.
Bo to jest twoje życie !
Gdybym mogła wydarłabym ci się w twarz !
I w końcu byś zobaczył co się dzieje,
i w końcu byś wiedział co się dzieje
z twoim,
życiem........
Coś co jest mi obojętnie nie zostaje w mojej pamięci długo.

Sen.

Jestem, w moim niebieskim lesie.
Dotykam, każdej iglastej gałęzi.
Słyszę, szum drzew który mylę z obijającymi się falami.
Idę, przez niebieski mech.
Lekko, świeżo i nie czysto.
Bo mam tyle grzechów,
których już nie wybawisz.
Widzę jasność,
jedno światło miliona świec.
Jesteś tu,
ale nie wiem gdzie mam cie szukać.
Jeden, dwa, trzy.....
Zasypiam jeszcze raz,
nie wiesz kim jestem.
Nie wiesz o mnie nic,
ale wiesz że idę moją droga.
Może masz ochotę się ze mną przejść ?
Nie masz wyjścia.
Zasypiam po raz kolejny,
szum i krzyk ciemności,
dwa mrugające światła,
czerwony blask,
czarne osmolone ściany,
kołyszą się myśli,
a ty dalej bawisz się moim umysłem.
Nie wiem gdzie jesteś,
ale wiem że gdzieś w pobliżu.
Szukam cię,
oszukując ból,
daje mu szczęście....
Udowodnij że jesteś.

Chodź, no chodź, powalczmy z naturą, ale ja będę po twojej przeciwnej stronie, po stronie wygranej.

Teraz mi już nic nie wychodzi, szlag ! Staram się coś dobrego napisać ale jak na teraz to zadręczam się kiepskimi wersjami demo mojego ulubionego zespołu starając się zapanować na czymkolwiek. Strzelam palcami w rytm muzyki aby wyłapać strumień oddechu dźwięku który słyszę.  Nucę tekst piosenki i staram się naśladować krzyk myśli...
Idealnie.

Dziękuję i witam !

A więc, DZIEŃ DOBRY ! :)
Witam was po krótkiej przerwie, musiałam się troszeczkę bardziej skupić na nauce i już nie miałam tak dużo czasu na zaglądanie tu. Ale... mamy przecież weekend, a ja mam masę pomysłów na wszystko ! Wracam pełna energii i zacięcia do pracy. Mój tydzień choć był bardziej szkolny to o nie, nie ja nie zapomniałam o tym co kocham czyli o wymyślaniu moich opowieści i takich tam innych. Już dzisiaj wracając a w sumie jadąc do mamy do pracy autobusem w głowie miałam bardzo fajne słowa i aż żałowałam że nie miałam jak się z wami tym podzielić na bieżąco. Trochę mi w głowię zostało, to nie to samo, ale mam nadzieje że coś mi wyjdzie. Już jeden post, tan tam na dole, jest inspirowany dzisiejszym dniem no i moim życiem. Mam coraz więcej wyświetleń, bardzo wam dziękuję, z całego serca. To bardzo dużo dla mnie znaczy :)

Ja.

Dawno, dawno temu. Ale w sumie nie aż tak dawno jak by mogło się wydawać, za górami, rzekami, lasami no w sumie to nie aż tak daleko bo za niebieskim lasem w lewo, żyła sobie tam pewna dziewczyna, no pewna siebie to ona taka nie była. Mała, piękna i szczęśliwa... no nie do końca. Bo ma 1,73 wzrostu i kilka zmarszczek od śmiechu. Ale czy te jej zmarszczki są dowodem szczęścia ? Otóż nie, pozorny śmiech, śmiech bezsilności . . . .
Żyła sobie pełnią, lecz księżyca. Słuchała ciężkiego rock'a, no ale dużo to on nie ważył. Dźwigała ciężar problemów innych, i sama miała ich kilka na głowie, albo w głowie ? Wymyślała co chwilę nowe opowieści, czasami dziwnej treści. Wszystko to co nie jest normalne, jest jej fascynacją. Sama też nie jest normalna. Ma wady i mało kto wytrzymuje jej wymagania. Ale jest otwarta, i próbuje żyć....

poniedziałek, 10 września 2012

Hej :D

Mam glany <3
musze ogarnąc ta całą szkołe, bo ostatnio dopiero po 18 jestem w domu
i nie mam czasu na posty ;-< jutro coś tu dodam  konkretnego :>

niedziela, 9 września 2012

Ostatni list z nieba.

Drogi przyjacielu,
piszę do ciebie po raz trzeci, i nie zamierzam więcej marnować  czasu.
Wiesz kim jestem, i nie oszukujmy się, znasz mnie bardziej niż ja sama. Dziękuję ci że byłeś ze mną zawsze, nawet wtedy kiedy nie chciałam się z tobą spotykać, z wyczerpania. Doskonale pamiętam każdy moment mojego życia i chwilę spędzone z tobą. Kiedy zabraniałeś mi się smucić, i robiłeś wszystko aby poprawić mi humor. Dodawałeś mi siły, kiedy to ja się tak cholernie bałam żyć. Nienawidziłeś kiedy brałam do ręki żyletkę, choć sam się okaleczałeś, starałeś się mnie ochronić przed tym. Wiedziałeś że jest już za późno, że to już nałóg. I ta noc kiedy razem siedzieliśmy przy blasku księżyca a  nasze oczy były wtopione w blizny na naszych rękach. Kiedy  nie chciało mi się żyć powodowałeś że byłam pełna życia. Ale kiedyś.... kiedyś zabrakło ci już słów, a mi rozsądku. Trafiłam do szpitala, przez własną głupotę. Moje ciało, które idealnie wpasowywało się w sztywną szpitalną kołdrę. Byłeś przy mnie, słyszałam twoją modlitwę do Boga, nie wierzyłeś w niego, a i tak się modliłeś, modliłeś się dla mnie. Codziennie czułam twoje kruczo-czarne włosy na mojej dłoni, płakałeś, nigdy tego nie robiłeś. Gdy już wszystko się unormowało, wróciłeś ze mną do domu. Razem obiecaliśmy sobie że już nigdy się to nie stanie, że to się już nigdy nie powtórzy. Wyrzuciliśmy żyletki i wiesz co miałeś rację, no bo ja już nigdy więcej tego nie zrobię. Bo właśnie to mnie zabiło.
Ostatni list z nieba.
 Miało być tu dodane moje stare odpowiadanie, no ale go nie znalazłam. Zaraz napisze nowe :)
Gerard, oh my love :D

ze starego bloga :)


Wyniki tego co dało moje siedzenie przy otwartym oknie przy pełni księżyca :

- Zapamiętaj mnie taki jaki byłem, a nie takim jak żyłem.
-Ale czy gdy zgaśnie światło to dojdziemy do celu ?
-Schodzę w dół by wspiąć się wyżej.
-Mała brednia o miłości.
-Zatańczmy ostatni taniec przy blasku księżyca, ty ze złamanym sercem ja z plecami wbitymi w nożyce.
-Wyglądamy idealnie jak w romantycznym horrorze.
-Potrafię usłyszeć szum morza pośród zielonych drzew.
-Wyobraźnia jest jak narkotyk i jego najbardziej uzależniająca odmiana.
-Skupić się w odgłosie muzyki i odnaleźć w niej własne słowa.
-Przebite serca jednym kawałkiem blachy. Czy wtedy miłość się nie rozłączy?
-Nie jestem normalna, obiecuję ci to.
-Widzę światło, jeden blask miliona świec.
-Nie wyrasta się z przyzwyczajeń.
-Obudź się, obudź zacznij w końcu żyć rzeczywistością.
-Otwarte drzwi do prawdy ludzkości, czy chcesz zadać pytanie ? 

1oo lat !

Mam dla was niespodziankę, no tak z okazji urodzin Mikey'a Way'a z My chemical romance. Choć to nie jest nic z nim wspólnego to jest niespodzianka :)

100 LAT MIKEY ! 

Dziś i wczoraj...

Teraz wieczorami zajmuję się udostępnianiem mojego bloga na różnych stronkach, no ale już nie raz spotkałam się z krytyką innych. Typu : Jezu co ty piszesz, fuu... idź straszyć krwią gdzie indziej itp. Nie mam nikomu za złe tego bo każdy ma inny gust, ale dołujące jest to jak bardzo w dzisiejszych czasach ludzie nie są otwarci na różnego typu nowe doświadczenia. To smutne że każdy dąży by być idealnym, a to nigdy się nie stanie, bo zawsze będziemy chcieli czegoś więcej. Nikt  nigdy nie będzie idealny, idealność wśród innych nie istnieje, ludzie ją zniszczyli.....
Nadeszły czasy kiedy inni są źli. 
A wszystko ma być kopią wszystkiego.

Album wspomnień

Idę do nienawiści po szczerość.

 Cudowny tatuaż, mam zamiar zrobić przegląd mojego albumu wspomnień. Robię zdjęcia i kilka tu dodam :)

Historia

Czytałam o historii    Elżbiety Batory i  BOŻE właśnie tego mi brakowało zawsze w każdym opowiadaniu, książce i  innej historii  której czytałam. Całkiem w sumie przypadkowo się dowiedziałam o tej historii w sumie to legendzie bo jeden z obrazów Victoria Frances mówi o tej legendzie. Nie umiem opowiedzieć dokładnie o co tam chodziło i polecam przeczytanie historii o "Wampirzycy wszech czasów". Ale głównie to chodziło o krew. E.Batory była bardzo surowa dla swojej służby karała ich za niewielkie wykroczenia, za kradzież gruszki czy chorobę. A karała bardzo dotkliwie,zaszywała usta służebnicy która uszyła jej lub dostała od niej suknie która się jej nie podoba. Biczowała je a chłopom za nieposłuszeństwo obcinała uszy i nosy. Kiedyś gdy jedna ze służebnic źle ją uczesała zaczęła ją bić po twarzy, do tego stopnia że dziewczyna zaczęła krwawić. Elżbieta gdy podeszła do lustra w celu wytarcia krwi dziewczyny  ze swojej twarzy zauważyła że w miejscach krwi skóra była nieco jaśniejsza a zmarszczki zniknęły. Wtedy wpadła na pomysł aby kąpać się w krwi młodych kobiet. Wraz ze swoimi ulubionymi dwoma służebnicami i jednym sługą zabijała kobiety i spuszczała z nich krew do wanny po czym się w niej kąpała. Jedna z jej służebnic miała na imię Helena < Moje ulubione imię, moje przyszłe 3 imię, po tytule piosenki My Chemical Romance.>  Wiem tylko jeszcze to że Elżbietę zamknięto we własnej komnacie w sumie to zamurowano tylko i wyłącznie z otworem na jedzenie, lecz jest dużo wersji tego jak zginęła. A służbie odcięto ręce i nie pamiętam co dalej a chyba spalono.  Moje opowiedzenie o tym jest bardzo skrócone ale polecam przeczytanie całości i nie na wikipedi. 

To w co wierze

Nigdy nie ciekawiło cię co się stało z tobą zanim pojawiłeś się na tym świecie ?
Wierzysz w reinkarnację ? Dla twojej wiadomości :

To pogląd, według którego dusza po śmierci może wcielić się w nowy byt fizyczny. 

 Widzisz ja wierzę, choć nie jest to zgodne z moją religią. Chrześcijanie-Katolicy nie wierzą w takie rzeczy ja choć w Boga wierzę to w Reinkarnację również staram się wierzyć, choć są to dwa oddzielne poglądy. Czytałam książkę Reinkarnacja prawdziwe historie. Jest tam bardzo dużo przykładów co do wcielenia się w nowy byt fizyczny. Na samym końcu jest bardzo dokładnie opisane jak samemu przeprowadzić Regresję.   Regresja jest ponownym przeżyciem jakiegoś doświadczenia z przeszłości. Ja osobiście przeprowadzałam ją nie raz jest to bardzo ciekawe doświadczenie. Sama nie spodziewałam się wyniku ale to prawda, bo wszystko to co się tam działo to były to głównie rzeczy które mnie inspirują.  Były to czasy bardzo dawne, głównie czasy wampiryzmu czasy które zatrzymuję Victoria Frances w sowich obrazach. Nie znam jej, nie wiem kim jest, lecz obrazy przepiękne. 










Zmiany

Jak widać zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany na moim blogu. Jestem zadowolona z mojej choć krótkiej to ciekawej pracy nad troszeczkę drastyczniejszym wizerunkiem strony. Będę tu coraz częściej zaglądać bo nie ukrywajmy wciągnęłam się w blogowanie. Zachęcam do czytania wcześniejszych postów, jak na teraz nie mam pomysłu ani inspiracji na coś dobrego.

sobota, 8 września 2012

Jestem
jak nic
będąca czymś.
Jestem
jak niespełnione marzenie
za chwilę o mnie zapomnisz.
Żyję
chwilą.
Cieszę się
z tego co mam.
Widzę
wszystko to czego pragnę.
Bo to ja
kieruję moimi myślami.
Bo to ja
i tylko ja
jestem odpowiedzialna za samą siebie.

Wiesz kim jestem ?

Jestem ? Tak jestem.
Jestem osobą o bardzo dziwnych upodobaniach. Jednych może to przerażać a innych bawić lub fascynować.  Chcesz wiedzieć co mnie fascynuje ? Ostatnio moje życie się zmieniło, możliwe   dlatego że przestałam ufać innym a zaczęłam sama sobie. Odrzuciłam wszystkich którzy zmieniali mnie na siłę na swój sposób. I postarałam sobie znaleźć prawdziwych  przyjaciół którzy będą lubić to jaka jestem bez ich większych zmian. Kiedyś dążyłam tylko do ideałów, do idealnego życia, idealnej figury, idealnego stroju. Ale to nie daje szczęścia. To jest jak maska, wszyscy myślą że jesteś najlepszą i najbardziej uszczęśliwioną osoba na świecie a tak na prawdę nienawidzisz siebie za to że jesteś sztuczna. Widzisz ostatnio moje życie stało się być moim i tylko ja za nie odpowiadam. I teraz jest lepiej, błagam cię jeśli to czytasz nigdy i to nigdy nie zmieniaj się dla swoich znajomych. Błagam cię znajdź ludzi którzy cię akceptują, bo tylko oni będą z tobą szczerzy. Nie pozwalaj aby ktoś cię zmieniał. Ja ? Ja teraz robię to co kocham i nikt nie jest w stanie mi tego zabronić. Jestem uzależniona od własnych marzeń i mojej wyobraźni. Uwielbiam sobie wyobrażać różne historyjki,  nie nie wstydzę się tego.  Dla mnie jest to czymś fantastycznym, pamiętaj we własnej wyobraźni możesz stworzyć każdy obraz swojego życia. Możesz być milionerem, możesz mieć wszystko, miłość, szczęście. Wszystko to czego nie możesz odnaleźć w normalnym codziennym życiu. Moim ulubionym zajęciem jest siedzenie na parapecie przy otwartym oknie i wpatrywanie się w drzewa. Ogólnie w przyrodę. Jestem uzależniona od gorących napojów. Kawa, herbata i cappuccino. Lubię czytać książki ale tylko takie do których nie będę musiała podchodzić po kilka razy tylko takie do których usiądę i będę je czytać do końca. Bardzo lubię muzykę, nie słucham bardzo poważnej muzyki ja nie jestem taka poważna za jaką mógłbyś mnie uważać je też się śmieje też mam dziwne marzenia. Lubię słuchać czystego rock'a i post-harcore. Kilka razy byłam w teatrze nie jestem w stanie powiedzieć że go kocham ale bardzo lubię teatr. Za mało razy byłam w teatrze aby stwierdzić że go uwielbiam. Do kina też czasami chodzę ale rzadko. Dobrze jesteś teraz przyzwyczajony do tego że jestem normalna, a teraz dowiesz się nieco więcej. Widzisz, już  jako małe dziecko fascynowała mnie krew. Tak jest i do dziś. Wszystkie ostre przedmioty są mi dobrze znane, nie robię krzywdy innym a tylko jedynie sobie. To że się ranie i samo okaleczam jest tylko i wyłącznie moją sprawą. Wiem że dla innych jest to dziwny sposób na radzenie sobie z normalnymi problemami ale to jest jak nałóg. Z którego bardzo trudno jest wyjść, to jest jak palenie papierosów, uświadamiasz sobie że powinieneś przestać palić bo to nic ci nie daje a tylko szkodzi zdrowiu, rzucasz palenie, ale tylko na chwilę bo i tak prędzej czy później do niego wrócisz. Tak samo mam ja, lecz nie z paleniem a  z kaleczeniem mojego ciała, jest to mój już bardzo stary nałóg z dzieciństwa. MOŻLIWE że kiedyś z niego wyrosnę. Chciałabym tego lecz mi się to nie udaje, czyli tak na prawdę tego nie chcę. Bo jesli chcesz to potrafisz, to chyba tego jeszcze nie chce.  Chcę napisać kiedyś list który choć po części będzie napisany kawałkeim mnie, dlatego chciałam i dalej chcę napisać list którego jedno zdanie i mój podpis będzie napisany moją krwią. Dziwne , prawda ? Ale to tylko kolejne z moich dziwnych marzeń, wątpie abym zabrała się na odwagę na aż taki czyn.

piątek, 7 września 2012

Sen 6 / 7 .09.2012

Sen z 6 na 7 wrzesień 2012

Teraz pamiętam nie wiele, lecz rano byłam w stanie opowiedzieć każdy ułamek mojego snu. Ale pamiętam jak klęczałam na kolanach w kuchni, dokładnie pamiętam w którym miejscu. Stłukłam wszystkie szklanki i talerze. Szkoło wbijało mi się w dłonie a jego ostre końce kaleczyły nadgarstki. Krew była wszędzie, szkoło wraz z nią wymieszane na całej powierzchni kuchni. Wystraszyłam się bo nagle usłyszałam głos mojej mamy i nie chciałam aby się dowiedziała co zrobiłam, koło mnie nagle znalazła się ścierka i ze szkłem wbitym w ręce nią wycierałam kałużę krwi. Następnie mama nie przyszła a ja wyciągałam długie kawałki  szkła. Sen się urwał.. Byłam na przystanku autobusowym wraz ze znajomymi, nie do końca wiem kto to był ale wiem że ich znałam.Obok był staw/jezioro na brzegu lód choć w normalnie nie było zimno. Widziałam znaną mi osobę która mnie wołała na lodzie, weszłam na lód było już ciemno. Zza chmur widziałam księżyc, nie był normalnego kształtu, trochę koślawy nie równy i lekko kwadratowy. Sen się urwał. Byłam w autobusie ze znajomymi i szukałam biletu, miałam tylko przy sobie jakieś cztery dawno już skasowane.  Błagałam tylko aby nie było żadnego kanara. Sen się urwał. Wysiadam z autobusu i idę  do sklepu ze znajomymi. Nie wiem do końca po co. Sen się urywa. Jestem przed sklepem, Ja, chłopak którego wydawało mi się że znam i jakaś dziewczyna też wydawało mi się że nie jest mi obca. Siedziałam na czymś, chłopak usiadł na przeciwko mnie i ciałem w moją stronę a głową w jego prawo rozmawiał z dziewczyną obok, wiedziałam znaczy się czułam że zaraz zdarzy się coś bardzo ważnego. Dziewczyna nas zostawiła, chłopak obrócił się w moją stronę twarzą, wpatrywał się przez chwilę w moje oczy ja w jego. I nie wiadomo kiedy pocałował mnie, ale to nie było tak jak zawsze kiedy coś takiego mi się śni. Ja czułam każdy ruch, każdy gest byłam w stanie odczuć  jego oddech. Miałam zamknięte oczy a i tak wszystko było idealne a każdy ruch warg perfekcyjny. Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego w śnie. Mój pocałunek nie skończył się w śnie, obudziłam się z szerokim uśmiechem na twarzy i zadowoleniem. Sen potrafi nastrajać człowieka. Lecz było jedno pytanie, kto był tym chłopakiem, i kim była ta dziewczyna ? Na jedno z tych pytań znam odpowiedź i nie mam pojęcia co będzie dalej. Dziękuję za takie sny, brakowało mi ich.

Witaj w moim świecie

 Share on facebook
 Drogi przyjacielu, 
piszę do ciebie po raz kolejny, i nie zamierzam więcej tracić czasu. 

Doszłam do momentu w moim życiu który kazał mi przestać pisać dla szuflady. Chcę pokazać komuś to co piszę. Wszystko wcześniejsze jest dodane z mojego starego bloga. Dawne i zapomniane już chwile. Aż strach się bać co będzie się działo teraz jak jestem tu i mam w głowie miliony pomysłów no to co pisać. Jak widać, tytuł. Sam mówi za siebie. Czemu krew ? Czemu listy ? Bardzo lubię krew i bardzo lubię listy. Listy są czymś niezwykłym. Są czymś co będzie zawsze, uwielbiam je dostawać. Czemu  krew ?  Bo krew jest częścią mojego życia, twojego też no bo jesteś z niej stworzony i to ona ciągle przepływa twoje ciało. Ale dla mnie jest czymś ważniejszym, to są moje wspomnienia. Dosyć nie dawno bo kilka lat temu, popadłam w silną depresje. Nie chciało mi się żyć, choć czasami też odczuwam takie chwile to kiedyś to nasilało się bardziej. Mam za sobą już kilkaset blizn i osiem połamanych żyletek. Miałam też bulimię, nienawidziłam swojego ciała. Widziałam w sobie tylko te złe rzeczy. To jest jak nałóg bo ja dalej do tego wracam. Dalej twierdzę że nie jestem doskonała ale nikt nie jest. Dalej popadam w depresyjne stany i nie chcę mi się żyć. Dalej mam kłopoty. Ale kto ich nie ma ? To  że nie jestem taka sama jak ty nie znaczy że nie jestem człowiekiem. I tez mam prawo żyć, tak samo jak ty. Dzisiejsze czasy są takie, kto bardziej odstaje od tłumu jest za to karany. Śmieją się z ciebie, dlaczego ? Bo nie jesteś jak oni. Czym się różnię ? Nie ważne są dla mnie dobra materialne, pieniądze są ważne, tak. Ale w pewnym stopniu, ja nie potrzebuje mieć wszystkiego.  Wystarczą mi tylko środki za które będę w stanie normalnie żyć. Nie chcę sportowego auta czy willi z basenem i trójką kamerdynerów. Ja chcę tylko szczęścia, a szczęście mi daje coś czego ty tak na serio nie widzisz. Szczęście daje mi wschód i zachód słońca. Księżyc, w pełni. Białe chmury, błękitne niebo. Szum drzew, książki, świeczki. Gwiazdy i niebo nocą. Zaćmienie księżyca jak i słońca.  Ktoś kiedyś mi powiedział że jestem wrażliwa. Może i tak . . . . . . 

Witaj szkoło,

witajcie milionem spojrzeń bluzgając coś pod nosem.

Szkoła jest miejscem fajnym a za razem nudnym. Fajnym, bo nigdzie indziej nie spotkasz tyle swoich znajomych/. A nudnym bo każdy  bo wygląda troche inaczej i odstaje od wszelkiego towarzystwa ubiorem jest za to nienawidzony. No ale co życie prawda ? Idę dalej i cieszę się z moich chwil.


Ustaj zasadę swojego życia.
Żyj by być, bądź by żyć.
ZDOBĄDŹ SIĘ NA ODWAGĘ !
A wszystko się spełni.

A gdy nie będzie za późno, zostaw wrogość wobec innych.
Gdy nie będzie za późno, ostatni raz wykrzycz imię swojego wroga. Zobacz jak inni są słabi, zobacz jak bardzo im trudno jest żyć. Odkryj świat w swoim kolorze. Odkryj go tak jak będziesz tego chcieć. Chcesz aby było ponuro, szaro, wrogo ? Znajdziesz to w życiu. Chcesz szczęścia, koloru i radości ? Dostaniesz tego. Znajdź pasję, a pasja niech będzie twoim życiem. Życie rzeczywiste, a wirtualność zostaw zabawie.

Szaleństwo jednej myśli

Oszalejmy na punkcie słowa, bawmy się myślami. Dajmy żyć naszym marzenią i nie dopuśmy do ich braku. Szykujmy własne życie na terapie umysłu. Dajmy sobie spokój z niepokojem kulmy ręce. Sarkazmem bijmy wrogość, by zabić młodość. Miejmy nadzieję, będąc nadzieją. A jeśli życie nie daje nam spokoju to ty nie dawaj go życiu…

Żyję ?


Żyję, by przeżyć, przeżywam by być.

Dzień w szkole i nowe twarze które mylą mi się juz  z tymi poznanimi.

Dzień od którego zaczyna się początek i od którego zależy wszystko.

Następny już początek…

Co mam powiedziec , co mam objaśnić ?

Mam powiedzieć będzie dobrze ? Nie martw się ?

Nie mam ochoty dalej tak kłamac wypowiadając te zdania.

Słowo.


2 Wrzesień 2012
Nie czytaj mojego bloga jeśli twoje życie opiera się tylko na dobrych relacjach, nie czytaj tego zachowaj szczęście. Idź w swoją strone, nie idź za mną. Wiesz kim jestem ? Wiesz co robię ? Ukrywam myśli bo boję się że je przeczytasz. Jestem jedną chwilą, boje się. Moje cało co chwile dostaje ataku drgawek. A umysł szarpie się z gorzkim smakiem myśli. Realizuj swoje marzenia puki tu jesteś ….

Nadzieja słowa

2 Wrzesień 2012Ktoś, kto przeczytał moje myśli.
Ktoś, kto rozsypał ciemność zabierając jasność.
Ktoś, kto zabrał mi serce.
Zabrał by spalić, spalił by zabić.
Nic nie łączące się w całość, całałość będąca niczym.
Nadzieja rozpaczą, a rozpacz nadzieją.
Kilometry pustych myśli, centymetry moich słów.
Spokojna, lecz pragnie rozszarpać żyły.

Epidemia dojrzałości


 1 Wrzesień 2012
przegryzam wargi na znak wolności, aby po raz kolejny dowiedzieć się czym jest ból. Otwarty umysł, oczy zamkniętę, co noc inna historia. Magiczne słowo i gorzki smak, ideał dnia i nocy mgła. świeże myśli, z brakiem tchu. magia inspiracji , fałszywy tłum. proste jak myśli, trudne jak świat. życia więcej tęsknoty brak.
- Dobranoc dla starych słów