niedziela, 7 kwietnia 2013

Dzień dobry :)

Tyle się już zmieniło. Nie mogę chyba o tym napisać, z czystej nie chęci do powrócenia do przeszłości.
Jak zawsze.
Bój znikną.
Czuję się że przespałam te półtora roku. Uśpiona nie wiedziałam co się dzieje. Z dnia na dzień budzę się i staję się coraz bardziej żywa. Ale nikt ani nic nigdy nie wymaże z mojej pamięci tego bólu, tych uczuć i tego smaku ust...
Choć chciałabym zacząć wszystko na nowo. Zacząć żyć. Dobijają mnie inni ludzie. Kiedy chcę wstać oni skaczą po mnie wbijając mnie coraz głębiej w ziemie. Ale kiedyś jeszcze wstanę, ciągle żyję w przekonaniu że zaraz coś się stanie że jeszcze ja im wszystkim pokarzę że jestem od nich silniejsza, bo tak jest. Nie chcę żeby to była tylko gra na poprawę humoru, chcę aby to wprowadziło się w moją rzeczywistość.Która staje się coraz bardziej realna i możliwa. W końcu chcę aby moje marzenia zaczęły się spełniać, tak jak przykazał Bóg. Chcę w końcu się cieszyć z życia, tyle już przeszłam zasługuję na odrobinę szczęścia. Teraz nie mam nikogo, nie mam nikogo z kim mogłabym zamienić choć jedne słowo. Może to i lepiej. Fakt faktem po co mi ci szkolni ludzie, ci klasowi, denni ludzie. bezwartościowi i bezużyteczni. Nie dorośli i nie poważni. Ja nie jestem bardzo poważna, też umiem się cieszyć i wygłupiać ale cienka jest granica między dobrym żartem a ludzką głupotą i byciem za przeproszeniem debilem. Dzięki Bogu mam cudowną rodzinę. Starzy przyjaciele przez których się ciełam ? Nie utrzymuję z nimi kontaktu. Chcę wrócić do własnego ciała, zejść na ziemie a nie tylko unosić się nad życiem. I w końcu pragnę żyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz